Gołymi rękami podniosła sufit
pozostałem zamglony między ścianami
a nade mną rozpościera się biały
sufit
grozi upadkiem
rozwalaniem
ale jest wystarczająco wysoko
że mogę oddychać
moje myśli przenoszą się do ciebie
mówisz że chciałaś mnie
przez dziesięciolecia
zanim się poznaliśmy.
lecz jestem pewny, że jeśli byśmy się poznali
mając dwadzieścia lat
każdy z nas oceniałby drugiego
według stopnia chwilowej satysfakcji
jedyna miara decydująca w młodości
wtedy nie liczyły się inne wartości.
gdy się spotkaliśmy się, każde z nas
przebyło wiele ścieżek
poznaliśmy zło i wiemy
jak rozpoznawać dobro.
teraz kiedy proszę ją by się zbliżyła,
ona przytula się do mnie
a sufit się obniża, po chwili dotyka nas
brakuje powietrza
ona wyciąga ramiona
podnosi sufit na swoje miejsce
patrząc na mnie: mówi
" ja pozostanę z tobą"
9.10.2020