Szok zycia
to moje wybory, zyc czy umrzec
bol mnie wypelnia
zanim granat sie rozerwie
nim bagnet przetnie wnetrznosci
smierc mnie przesladuje
a ja wychodze jej naprzeciw
moje cialo i moje decyzje
ten bliski kolega ktory za mnie zdecydowal
i zmienil moja wole
jest moim wrogiem
jestem w stanie siegnac po bron
tak jak moja wybrakowana polowa
ktora widzi wrzystko inaczej
odwraca kota ogonem
i z pogarda patrzy na mnie
a ja powracam na pole bitwy
przyjmuje pozycje bojowa
nie wiem
jak rozroznic nienawisc od milosci
ja nie wiem, a ty placzesz
nie placz gdy nasze wargi sa spojone
a ciala zlaczone w marzeniach
na placz przyjdzie na to pora
gdy granat wybuchnie
28.4.2020