Dziesiatki debow
Pokrywa je szesc milionow lisci
Od pakow do rozwinietych
Energiczni gimnazysci chlopcy i dziewczyny
Uzbrojeni w noszyczki I drabiny
Bezwarunkowo wypelniali rozkazy
Poswiecili cale lato
Od switu do puznego wieczoru
Obcinali debowe liscie
Dab za debem
Kazdy lisc numerowali
Az zliczyli szesc milionow
Wepchneli do specjalnie skonstruowanych
Workow
Wypelnionych az do niemozliwosci
Zaplombowali
Wywiezli
Stworzyli z nich gory
Aby zapobiec zakaznym chorobom
Podpalili
Okropny zapach i dym
Wiatr rozproszyl na cala okolice, kraj, kontynent
Tu i tam znalazly sie samotne liscie
To jestesmy My
A naokolo zielony las